one person listening now (dziękuję)
Lyrics
Wow, nie do wiary, robię to co kocham, a tylu z was to czai
Setka płyt mi poszła, jestem w niebie stary
Piszecie, że czekacie, a ja nakurwiam tracki
Motywację mam jak nigdy, wsparcie mam jak nigdy
Ludzi mam jak nigdy i szczęście mam jak nigdy
Każda moja myśl sprowadza się do muzyki
I jeszcze jednej młodej, która też o mnie myśli
Mam ostatni weekend na napisanie płyty
Sam wyznaczyłem deadline, kurwa jestem ambitny
Zapraszam w moje progi, wam pokażę jak się robi
W te dwa tygodnie płytę, co rozpierdala głowy
Omijam te melanże, bo się zamknąłem w chacie
Nakurwiam track za trackiem, mam jak nigdy zajawę
Qry dał mi motywację, że się do tego nadaję
Wielkie dzięki Valentino, wierzę coś nagramy razem
O północy wleciał track, kurwa jestem podjarany
A kilka minut później, dostaje DM czaisz
Pisze ta studentka prawa, o której nawinąłęm
Pisze mi, że jestem piękny i, że pamięta o mnie
Wracam do domu o czwartej, dzwonię do lali ładnej
Chciałbym się w niej zakochać i właśnie się przyznałem
Wow, nie do wiary, robię to co kocham, a tylu z was to czai
Setka płyt mi poszła, jestem w niebie stary
Piszecie, że czekacie, a ja nakurwiam tracki
Motywację mam jak nigdy, wsparcie mam jak nigdy
Ludzi mam jak nigdy i szczęście mam jak nigdy
Każda moja myśl sprowadza się do muzyki
I jeszcze jednej młodej, która też o mnie myśli
I zawsze mnie ktoś słucha, nawet jak to patrzę w nocy
Dla mnie to znaczy wszysko, chcę te liczby przemnożyć
Ale chuj jak się nie uda, bo doceniam to, co mam
A mam dojebane grono, które czuje mój vibe
Wysyłam do was miłość, znowu sprawdzam statystyki
One person listening now i bez przerwy mnie to dziwi
Bo jest kurwa trzecia w nocy, Chatoyer na słuchawkach
Byku kimkolwiek jesteś, na zawsze Ci się kłaniam
W chuju monotematyka, bo to moje marzenia
Kurwa robię to, co kocham, a ktoś to tu docenia
Bo kiedyś usłyszałem, że byłoby jej wstyd
Jakby mama zobaczyła, że nagrywam ten shit
Wow, nie do wiary, robię to co kocham, a tylu z was to czai
Setka płyt mi poszła, jestem w niebie stary
Piszecie, że czekacie, a ja nakurwiam tracki
Motywację mam jak nigdy, wsparcie mam jak nigdy
Ludzi mam jak nigdy i szczęście mam jak nigdy
Każda moja myśl sprowadza się do muzyki
I jeszcze jednej młodej, która też o mnie myśli
Wow, nie do wiary, robię to co kocham, a tylu z was to czai
Setka płyt mi poszła, jestem w niebie stary
Piszecie, że czekacie, a ja nakurwiam tracki
Motywację mam jak nigdy, wsparcie mam jak nigdy
Ludzi mam jak nigdy i szczęście mam jak nigdy
Każda moja myśl sprowadza się do muzyki
I jeszcze jednej młodej, która też o mnie myśli
Mam ostatni weekend na napisanie płyty
Sam wyznaczyłem deadline, kurwa jestem ambitny
Zapraszam w moje progi, wam pokażę jak się robi
W te dwa tygodnie płytę, co rozpierdala głowy
Omijam te melanże, bo się zamknąłem w chacie
Nakurwiam track za trackiem, mam jak nigdy zajawę
Qry dał mi motywację, że się do tego nadaję
Wielkie dzięki Valentino, wierzę coś nagramy razem
O północy wleciał track, kurwa jestem podjarany
A kilka minut później, dostaje DM czaisz
Pisze ta studentka prawa, o której nawinąłęm
Pisze mi, że jestem piękny i, że pamięta o mnie
Wracam do domu o czwartej, dzwonię do lali ładnej
Chciałbym się w niej zakochać i właśnie się przyznałem
Wow, nie do wiary, robię to co kocham, a tylu z was to czai
Setka płyt mi poszła, jestem w niebie stary
Piszecie, że czekacie, a ja nakurwiam tracki
Motywację mam jak nigdy, wsparcie mam jak nigdy
Ludzi mam jak nigdy i szczęście mam jak nigdy
Każda moja myśl sprowadza się do muzyki
I jeszcze jednej młodej, która też o mnie myśli
I zawsze mnie ktoś słucha, nawet jak to patrzę w nocy
Dla mnie to znaczy wszysko, chcę te liczby przemnożyć
Ale chuj jak się nie uda, bo doceniam to, co mam
A mam dojebane grono, które czuje mój vibe
Wysyłam do was miłość, znowu sprawdzam statystyki
One person listening now i bez przerwy mnie to dziwi
Bo jest kurwa trzecia w nocy, Chatoyer na słuchawkach
Byku kimkolwiek jesteś, na zawsze Ci się kłaniam
W chuju monotematyka, bo to moje marzenia
Kurwa robię to, co kocham, a ktoś to tu docenia
Bo kiedyś usłyszałem, że byłoby jej wstyd
Jakby mama zobaczyła, że nagrywam ten shit
Wow, nie do wiary, robię to co kocham, a tylu z was to czai
Setka płyt mi poszła, jestem w niebie stary
Piszecie, że czekacie, a ja nakurwiam tracki
Motywację mam jak nigdy, wsparcie mam jak nigdy
Ludzi mam jak nigdy i szczęście mam jak nigdy
Każda moja myśl sprowadza się do muzyki
I jeszcze jednej młodej, która też o mnie myśli
Writer(s): Dawid Jorg
Copyright(s): Lyrics © DistroKid
Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
The Meaning of one person listening now (dziękuję)
Be the first!
Post your thoughts on the meaning of "one person listening now (dziękuję)".