Wzór - Złota sieć Lyrics

Chciałem zmienić życie ale biedy się nie wyprę
Nie znam swojej ceny bo przerosły mnie ambicje
Wziąłem cię do filmu teraz nie wiem jak to wytnę
Nim zaginie słuch o mnie nim ci wszystko zbrzydnie
Moja słowa
Zabierz jak najdalej fale mają unieść złotą sieć
Moje myśli poszarpane bo szarpałem się o śmierć
W chuju mam co myślisz o mnie i o tym co wnoszę w grę
Zabijałem się o forsę zabijałem się o
Ciebie
Szanse
Siebie
Ganje
Biedę
Żarcie
Jebać farsę
Twoje punche
Gówno warte
Słyszysz salwe
Dalej walczę
Muszę brać to i schodzić nie słuchaj idoli
Łatwo serce zamrozić nie czuć jak to boli
Wyżej siedzę niż ty stoisz olimp
Fajny mam ten pomysł oni
Myślą jak mnie gonić sorry
Nie mam dla was alegorii
Jasny Gwint
Sunę się po rancie aż uderzę w bandę
A kiedy zmieniam gumy dupę pochyla jak camber
Pozytywnie nastawiony na jej chore akcje
Już nie wejdzie na salony bo straciła grację
Zmienię życie ale biedy się nie wyprę
Nie znam swojej ceny bo przerosły mnie ambicje
Wziąłem cię do filmu teraz nie wiem jak to wytnę
Nim zaginie słuch o mnie nim ci wszystko zbrzydnie
Moje słowa
Zabierz jak najdalej fale mają unieść złotą sieć
Moje myśli poszarpane bo szarpałem się o śmierć
W chuju mam co myślisz o mnie i o tym co wnoszę w grę
Zabijałem się o forsę chcę zabijać się o
Dior
Cartier
Rio
Francje
Seks
Ruchy
Loty
Chmury
Złotą kartę
Każdą gwiazdę
Gang ciuchy
topy buchy

Chciałem zmienić życie ale biedy się nie wyprę
Nie znam swojej ceny bo przerosły mnie ambicje
Wziąłem cię do filmu teraz nie wiem jak to wytnę
Nim zaginie słuch o mnie nim ci wszystko zbrzydnie
Moja słowa
Zabierz jak najdalej fale mają unieść złotą sieć
Moje myśli poszarpane bo szarpałem się o śmierć
W chuju mam co myślisz o mnie i o tym co wnoszę w grę
Zabijałem się o forsę zabijałem się o
Ciebie
Szanse
Siebie
Ganje
Biedę
Żarcie
Jebać farsę
Twoje punche
Gówno warte
Słyszysz salwe
Dalej walczę
Muszę brać to i schodzić nie słuchaj idoli
Łatwo serce zamrozić nie czuć jak to boli
Wyżej siedzę niż ty stoisz olimp
Fajny mam ten pomysł oni
Myślą jak mnie gonić sorry
Nie mam dla was alegorii
Jasny Gwint
Sunę się po rancie aż uderzę w bandę
A kiedy zmieniam gumy dupę pochyla jak camber
Pozytywnie nastawiony na jej chore akcje
Już nie wejdzie na salony bo straciła grację
Zmienię życie ale biedy się nie wyprę
Nie znam swojej ceny bo przerosły mnie ambicje
Wziąłem cię do filmu teraz nie wiem jak to wytnę
Nim zaginie słuch o mnie nim ci wszystko zbrzydnie
Moje słowa
Zabierz jak najdalej fale mają unieść złotą sieć
Moje myśli poszarpane bo szarpałem się o śmierć
W chuju mam co myślisz o mnie i o tym co wnoszę w grę
Zabijałem się o forsę chcę zabijać się o
Dior
Cartier
Rio
Francje
Seks
Ruchy
Loty
Chmury
Złotą kartę
Każdą gwiazdę
Gang ciuchy
topy buchy