Szarańcza to żarty
Lyrics
Tak tak tak tak tak tak
Tyle szkód narobić może
Jeden mały ptak
O Boże Boże Boże
Mnie już sił po prostu brak
Nie nie nie nie nie nie
Weźcie wreszcie tę papugę
I zostawcie mnie
Niech dłużej jej nie widzą już
Zapłakane oczy me
Przy niej szarańcza to żarty
Przy niej huragan to zero
Złe nocne duchy i czarty
To początki są dopiero
Bo ona wszystko rozwali
Podziobie zdepce podpali
A potem jeszcze wśród zgliszczy
Wytropi coś i zniszczy
Wytropi coś i zniszczy
Tak tak tak tak tak tak
Tyle szkód narobić może
Jeden mały ptak
O Boże Boże Boże
Mnie już sił po prostu brak
Nie nie nie nie nie nie
Weźcie wreszcie tę papugę
I zostawcie mnie
Niech dłużej jej nie widzą już
Zapłakane oczy me
Przy niej szarańcza to żarty
Przy niej huragan to zero
Złe nocne duchy i czarty
To początki dopiero
Bo ona wszystko rozwali
Podziobie zdepce podpali
A potem jeszcze wśród zgliszczy
Wytropi coś i zniszczy
Wytropi coś i zniszczy
Writer(s): JACEK SKUBIKOWSKI
Copyright(s): Lyrics © Sony/ATV Music Publishing LLC
Lyrics Licensed & Provided by LyricFind
The Meaning of Szarańcza to żarty
Be the first!
Post your thoughts on the meaning of "Szarańcza to żarty".